W naszej głównej konkurencji, czyli olimpijskiej odmianie kolarstwa górskiego, największą rolę odgrywa zdecydowanie przygotowanie kondycyjne. Choć o wyniku końcowym, decyduje głównie to, jak szybko jeździmy pod górę, to umiejętność sprawnego zjechania z niej, również nie pozostaje bez znaczenia.
Dlatego aby popracować zarówno nad jednym, jak i drugim elementem, wybrałem się do Srebrnej Góry, aby potrenować w jednym z najlepszych do tego miejsc w naszym kraju. Aby jeszcze wspomóc treningi techniki, na kilka dni zamieniłem swój startowy rower Superior Team Issue, na bezkompromisową maszynę enduro ze stajni Rock Machine. Pomimo, że był to mój pierwszy kontakt z tego typu sprzętem, bardzo szybko udało mi się oswoić z możliwościami, jakie niesie ze sobą jazda na takim rowerze. Treningi techniki to kilka dni mojej ciężkiej pracy.. Mojej i sprzętu, który również miał tu co robić. Wymieniałem tylko opony i klocki hamulcowe – reszta przetrwała mordercze treningi – ja też. Wiele się nauczyłem przez te kilka dni spędzonych na srebrnogórskich ścieżkach i jestem pewien, że ta wiedza i umiejętności przełożą się na jeszcze lepsze wyniki w przyszłości. Wyjazd szkoleniowy nie byłby jednak możliwy bez wsparcia ze strony klubu, MSiT oraz producenta rowerów i Rock Machine.